czwartek, 3 marca 2016

"a ty się krusz i klej"



„Byliśmy szczęśliwi”- każde z nas wypowiada to zdanie jak mantrę. Ale czy naprawdę tak było? Nie dogadywaliśmy się. Kochałam bałagan ,a Ty uwielbiałeś porządek. Marzyłam o różowej kanapie , kupiliśmy szarą. Chciałam zamieszkać we Włoszech, ale Ty wybrałeś Rosję. Wybrałeś pieniądze, nie mnie. Właśnie to zabolało najbardziej. Bez Ciebie usychałam ,dlatego po krótkim czasie spakowałam walizki i przyleciałam do Kazania. Wybrałam Ciebie, pomimo tego ,że Ty nie wybrałeś mnie. Myślałam ,że choć odrobinę się ucieszysz. Zapytałeś tylko co tutaj robię. Zgubiłam się – tak właśnie chciałam odpowiedzieć. Próbowałam z Tobą być, ale uciekałeś. Wróciłam do Włoch. Szukałam choć namiastki miłości. Znalazłam ją w ramionach przyjaciela. Nie potrafiłam tego powstrzymać. Nie zatrzymałam się. Kilka dni później zapukałeś do drzwi. Otworzyłam i zupełnie się pokruszyłam. Powiedziałam ,że Cię zdradziłam. Usiadłeś na kanapie , schowałeś twarz w dłoniach i wydusiłeś z siebie tylko jedno słowo : rozumiem. Ale nie mogłeś rozumieć. Takich rzeczy nie można zrozumieć. Wyjechałeś. A my wciąż byliśmy małżeństwem . Powiedziałeś ,że jeśli chcę nas uratować ,mam przyjechać do Kazania. Pojechałam. I byłoby całkiem fajnie, gdybyś którejś nocy też nie  zabłądził. Nie potrafiłeś wrócić , a ja nie potrafiłam Cię odnaleźć.
- Nie potrafię Cię kochać. – szepczesz
Chciałabym powiedzieć, że rozumiem. Chciałabym powiedzieć ,że przecież ja potrafię kochać za nas oboje, ale nie potrafiłam.
- Myślałem ,że mogę tak po prostu zapomnieć o twojej zdradzie ,ale nie potrafiłem . Chciałem, żebyś też to poczuła. Chciałem ,żebyś zobaczyła jak to boli. – mówisz nawet na mnie nie patrząc
Nie mogę nic powiedzieć. Duszę się.

Wybiegam z mieszkania , z oczami pełnymi łez, ze złamanym sercem. Zmarnowaliśmy naszą miłość.

♥ 
Dziękuję za tak miłe przyjęcie. Zostawiam Wam kolejną część "tego czegoś". 
Buziaki
Wasza lukrecja. 


19 komentarzy:

  1. :( ot takie moje odczucia... Smutno...
    Więc liczę ze w kolejnym bedzie ciut weselej ;)
    Do nastepnego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uprzedzam ,że może być jeszcze bardziej smutno, ale mam nadzieję ,że zostaniesz. ♥

      Usuń
  2. Jest smutno, ale jakie to jest cudowne <3
    Fajnie opisujesz :)
    Może krótko, ale bardzo ciekawie.
    Czekam na kolejną część.
    Życzę weny i czasu :3
    Całuski :*
    P.N

    OdpowiedzUsuń
  3. To strasznie przykre, jak dwie osoby tak sobie bliskie są w rzeczywistości tak odległe.
    P.S. Przepraszam, że u mnie nic nie ma. Ale chyba już nie potrafię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie masz za co przepraszać, czasem przychodzi taki moment. ale jestem pewna ,że powoli jakieś wydarzenia sprawią ,że znowu wrócisz do pisania. :)

      Usuń
    2. Jednak coś powstało, zapraszam jeśli chcesz. ;)

      Usuń
  4. Chcę więcej !!! ^^ Bardzo poruszająca i wciągająca historia. Czekam na dalsze losy tej dwójki...przecież kiedyś łączyło Ich uczucie, muszą je tylko odnaleźć w sobie na nowo...mam nadzieję, że Im sie uda :)
    Oczekuję dłuższych rozdziałów ;)

    zapraszam na finał pobytu Wojtka w Radomiu ;d czy Zuza da chłopakowi szansę na wyjaśnienia?
    http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2016/02/rozdzia-71-miaas-mi-pomagac-gdzie-ty.html
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety nie potrafię pisać dłuższych rozdziałów,reszta będzie czasem krótsza czasem odrobinkę dłuższa. dziękuję ♥

      Usuń
  5. Genialne, ale smutne :(
    Pozdrawiam i weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze, to nie wiem, czy kiedykolwiek czytałam krótszy rozdział, ale jakoś mnie ta przerażająco mała ilość znaków nie odrzuca. Na szczęście.
    Wręcz przeciwnie, przyciąga mnie naprawdę dobry styl, jakim się posługujesz. Podoba mi się. Do tego mogę się wzruszyć, a opowiadania, przy których się wzruszam, dostają dodatkowy plus.
    Teraz pozostaje tylko czekać, aż wzruszę się do łez, a jestem niemal pewna, że ta chwila prędzej czy później na tym blogu nadejdzie.
    Dziękuję, piszesz naprawdę ładnie i składnie:)

    Pozdrawiam, przesyłam buziaki i czekam na następny! ;*

    suenos
    _________
    nagly-powrot-do-przeszlosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej!
    Zapraszam do siebie na nowy rozdział z Marttem w roli głównej ;)
    young-wolves.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Zostałaś nominowana http://ty-jedna-na-milion.blogspot.com/p/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na kolejny rozdział z rozwinięciem rozmowy Wojtka i Zuzy...czy do Niej dojdzie? Co wydarzyło się na ulicy i czy chłopak z tego wyjdzie bez szwanku?
    http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2016/03/rozdzia-72-obawiam-sie-ze-to-dla-mnie.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Smutne. Bardzo smutne, ale takie prawdziwe, prawda? Cholernie prawdziwe. Zamurowało mnie. Totalnie nie wiem co mam napisać.
    Z niecierpliwością czekam na kolejny!

    Pozdrawiam serdecznie!;*

    PS: Jakbyś mogła, informuj mnie o nowościach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. "To coś" jest genialne:-)
    Nie wiem co mam napisać, po prostu myślę o tym, co przeczytałam. To jest tak boleśnie prawdziwe. Kochamy, nie zgadzamy się, ale potrafimy być szczęśliwi dotąd, aż się nie pogubimy i nie potrafimy się odnaleźć a wszystko nas przytłacza....

    OdpowiedzUsuń