Zawiodłam Cię, doskonale o tym wiem . To ja rozpoczęłam
naszą walkę. Znaleźliśmy się na karuzeli , z której nie można wysiąść.
Zniszczyłam nasze życie , zrujnowałam nasze marzenia. Zepsułam nas. Ktoś kiedyś
powiedział, że osoba ,która nas zraniła , nie może być jednocześnie kimś , kto
nas naprawi . Nie jestem pewna czy to prawda. Przecież miłość to też ból ,bo
człowiek popełnia masę błędów. Pomimo wielu starań , nie można przejść przez
życie bez żadnej pomyłki. Pomyliłam się , naprawdę nie chciałam Cię skrzywdzić,
ale gdy wybrałeś Rosję kawałek mojego serca odszedł. Gdy rano wróciłam do
mieszkania , siedziałeś na tej znienawidzonej przeze mnie szarej kanapie. Wtedy
po raz pierwszy zwątpiłam w naszą miłość, czułam jakby gdzieś wyparowała.
Patrzyłam na Ciebie jak na zupełnie obcego człowieka , to był kolejny cios.
- Czemu nie wróciłaś do domu ? – nerwowo „strzelasz” palcami
- To nie jest dom. Ile razy mam to tłumaczyć? To tylko kilka
ścian i meble ,które sam wybrałeś. To nie jest mój dom. Nigdy nie był. –
wykrzykuję
Krzyk to bez wątpienia akt bezsilności.
- Znowu chcesz to przerabiać? Naprawdę? Może czas
porozmawiać o tym dokąd zmierza nasze małżeństwo ? – chowasz twarz w dłoniach
- Nie zauważyłeś ,że nasze małżeństwo od długiego czasu
zmierza donikąd? – siadam naprzeciwko Ciebie
Wtedy poczułam ogromny żal. Żal do mnie, do Ciebie , do Nas.
- Od długiego czasu ? Miałaś na myśli Twoją przygodę z
Matteo? – śmiejesz się nerwowo
Kolejny cios.
- Miałam na myśli Twoją przygodę z Rosją. – odgryzam się
- Jesteś zazdrosna o moją karierę? – pytasz przewracając
oczami
- Przypominam ,że wybrałeś właśnie ją, nie mnie. – wybiegam
i zamykam się w łazience
Chowam się . Mam już dość. A Ty wciąż próbujesz otworzyć
drzwi.
♥
Dziękuję za każdy komentarz. Cała historia jest już gotowa. Każdy rozdział jest krótki ,ponieważ naprawdę nie potrafię "stworzyć" czegoś dłuższego, to moja wada ,ale niektóre z Was doskonale o tym wiedzą.
buziaki
Wasza lukrecja.
Wierzę, że odnajdą w sobie jeszcze uczucie, miłość :)
OdpowiedzUsuńGenialny <3
Pozdrawiam i weny :*
Wybrał karierę. Każdy sportowiec chce się rozwijać i zarabiać dobre pieniądze, a Rosja jest do tego najlepszym miejscem. Jednak rozumiem też i ją, ech.. Co nie zmienia faktu, że to ona pierwsza zdradziła. Może po prostu chciała poczuć się dla kogoś ważna? No nie wiem, to skomplikowane, niestety.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze odnajdą siebie i uratują swoje małżeństwo. :)
Z niecierpliwością czekam na kolejny! :)
Pozdrawiam serdecznie! ;*
Najgorsze wybory to te, gdy każdy jest zły... To ich dopadło... Niestety :/
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny!
Ciekawe, czy uda im się jeszcze posklejać to co jest między nimi.
OdpowiedzUsuńKochana, ta historia zapowiada się na naprawdę mocną historię... Jestem pod ogromnym wrażeniem.
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest cudowny. Jest zachwycający. Jest... doskonały. :)
Masz talent, Kochana. Ogromny talent, :D
Nasi bohaterowie są niesamowicie zranieni. Jeden rani drugiego. On rani ją. Ona rani jego. Jestem strasznie ciekawa, czy uda im się wygrać tę walkę o małżeństwo. Bo przecież musieli się bardzo, bardzo, bardzo kochać, skoro zdecydowali się na taki krok, jakim było małżeństwo. A o nie trzeba walczyć do upadłego. :)
Kochana, jestem mega zaintrygowana i z niecierpliwością czekam na kolejny. ♥
Buziaki! ;*
PS. Gorąco zapraszam do mnie:
http://atak-wspomnien.blogspot.com/ :)
Cóż, może to i lepiej, że rozdziały są tak krótkie? Większa radość po tym, jak już coś dodasz, nieprawdaż?
OdpowiedzUsuńRozdział jest... cudowny! Nie, nie. Wspaniały! Zresztą, żadne słowo nie opisze tego, co nam tutaj przedstawiłaś. Sama prawda i tylko prawda w połączeniu z brutalną codziennością. A w głowie pojawia się tylko pytanie 'co dalej?'.
Czekam!
I pozdrawiam ;*
suenos
__________
nagly-powrot-do-przeszlosci.blogspot.com
mysla-przewodnia-mojego-zycia-jest-on.blogspot.com
Nikt nie jest idealny i popełnia błędy. Może nawet ma do tego prawo, choć osoba, która przy tym ucierpi pewnie miałaby na ten temat inne zdanie....
OdpowiedzUsuńTo straszne kiedy dom jest tylko budynkiem a nie miejscem, do którego chcemy wracać, w którym czujemy się bezpiecznie.
Dla mnie to dobrze, że rozdziały są krótkie. Lecę do następnego :-)