środa, 16 marca 2016

"jednym tchem wypowiedziane żegnaj"


Chciałam powiedzieć Ci wiele rzeczy. Powinnam była o wszystkim mówić ,ale nie potrafiłam. Ty też nie byłeś do końca szczery ,nigdy nie mówiłeś całej prawdy. Chowałeś ją przede mną . Kiedyś potrafiliśmy rozmawiać , tęsknię za tym ,wiesz? Po jakimś czasie otworzyłeś drzwi do łazienki , siedziałam na podłodze . Nawet nie wiem czy potrafiłam jeszcze płakać. Podszedłeś i przyciągnąłeś mnie do siebie. Pocałowałeś w czoło i wtedy znowu wróciłeś.
- Nie chcę Cię kochać. Nie umiem Cię kochać w ten odpowiedni sposób. Ale nie potrafię przestać Cię kochać.- siadasz naprzeciwko mnie
- Nie musisz już mnie kochać. Nie wiem czy jeszcze potrzebuję twojej miłości. – wzruszam ramionami
- Dostałem tylko jedną propozycję , z Rosji  , rozumiesz? Nie miałem wyboru . Nie było mowy o żadnym wyjeździe do Włoch. – mówisz łamiącym się głosem, błądzisz wzrokiem
I właśnie wtedy przestaję się jakoś trzymać. Panikuję, wybucham płaczem. Jak mogłeś zrobić coś takiego ?
- Nienawidzę Cię . Jak długo chciałeś mnie okłamywać? Dlaczego ? – kilkakrotnie uderzam pięścią w twoją klatkę piersiową
Zatrzymujesz ataki. Oplatasz palcami moje nadgarstki .
- Chciałem ,żebyś spełniła marzenia. Chciałaś pracować we Włoszech. Gdybym powiedział , zrezygnowałabyś i przyjechała do Kazania. Chciałem tego uniknąć. – próbujesz mnie objąć
- Zniknij z mojego życia.  – wychlipuję 
Wrzucam rzeczy do walizki. Zostawiam Cię. Rezygnuję z nas . Nie chcę już walczyć.

Dziękuję za to ,że jesteście. :)
Skro ♥ Z którą z Was widzę się 24 marca w Atlas Arenie? :)
Wasza lukrecja.  

23 komentarze:

  1. Chciał dobrze...tylko zabrał się do tego w kompletnie nie taki sposób, raniąc i ją i siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasami chcemy postąpić dobrze, ale niestety ranimy przy tym osoby ,które kochamy i zauważamy to zbyt późno ...

      Usuń
  2. Smutno. Bardzo smutno. Depresyjnie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest smutno, ale każdy z nas przeżywa wzloty i upadki...

      Usuń
  3. Matt postąpił egoistycznie...kolejny raz wkręcanie, że to dla dobra tej drugiej osoby, lecz gdyby Mu zależało na dziewczynie,to by przeprowadził z Nią szczerą rozmowę. Miłość to podjęcie kompromisu :)
    Mam nadzieję, że dla Nich jest jeszcze jakaś szansa, bo mogą oszukiwać się nawzajem ale wewnątrz siebie każde z Nich wie, że to drugie nie jest Mu obojętne, że kocha....
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dopiero z biegiem czasu przekonujemy się ,że podjęliśmy niewłaściwą decyzję ,czasem możemy to naprawić , innym razem tracimy tę bliską osobę ...

      Usuń
    2. Zawsze warto spróbować ;) i mam ogromną nadzieję, że Matt właśnie tak postąpi ^^

      Zapraszam na kolejny rozdział :* jak układa się wspólne mieszkanie Wojtka i Zuzy? W jakiej atmosferze spędzą Święta?
      http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2016/03/rozdzia-74-on-cie-nie-moze-blokowac.html

      Usuń
  4. Chciał dobrze. Chciał, aby spełniała swoje marzenia. Chciał dla niej dobrze. A jak wyszło? Źle, zranili siebie nawzajem. Teraz oboje cierpią i chyba już nie zdołają sobie wybaczyć. Smutno, bardzo smutno.b

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są bardzo zranieni ,ale każdy z nas czasem niszczy osobę ,którą kocha...

      Usuń
  5. Powinna dać kolejną szansę, w końcu on tylko chciał dobrze dla ich dwójki.
    Mam nadzieję, że skomentujesz moje rozdziały :)
    Weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem podarowanie komuś drugiej szansy jest zbyt trudne i wymaga od nas siły, której po prostu nam brakuje...

      Usuń
  6. płaczę.
    czytałam z zapartym tchem.
    takie prawdziwe, takie cudowne, tak cholernie wiem jak ona się czuje.
    dziękuję.
    potrzebowałam tego oczyszczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ja dziękuję za tak wspaniałe słowa, bo dałaś mi ogromną motywację . dziękuję

      Usuń
  7. Rozdziały może i krótkie, ale wpływają na czytelnika, jak mało który dłuższy. Noelle i Matt są tak samo zranieni. Tak samo cierpią, dusząc te wszystkie negatywne emocje wewnątrz siebie. Wydaje mi się, że obydwoje się też troszeczkę pogubili we własnym życiu. Najgorsze jest w tym wszystkim, że nie bardzo potrafią sobie z tym poradzić. Zamiast tego, wciąż się dotkliwie ranią. Powstało z tego takie jakby błędne koło. Wiadomo, że najprościej jest uciec od problemu. Ale liczę, że któreś z nich znajdzie w sobie tyle odwagi by jednak spróbować się przemóc i uratować to małżeństwo, bo wierzę, że jest jeszcze, co ratować.


    Ściskam ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku...
    Nie masz pojęcia jak emocjonalne są rozdziały, które piszesz. :O
    Nie dość, że są emocjonalne, to jeszcze napisane na naprawdę doskonałym, wysokim poziomie. :)
    To boli... Ból i cierpienie naszej bohaterki boli nas tak bardzo jak i ją. :)
    Nie jestem pewna czy to dobrze, że się rozstają... Nasz bohater przecież bardzo ją kocha... Ale jeżeli to, co było już się wypaliło... no to może i lepiej... Nasza bohaterka jest niesamowicie skryta i trudno wyczytać jej uczucia.. :) Ale mam nadzieję, że będziemy ją stopniowo poznawać z każdym rozdziałem. ♥
    Czekam na kolejny! ♥
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne *.*
    Niech ona da mu szansę :) Okay, Matthew się nie fair w stosunku do niej zachował, ale chciał dla niej dobrze, chciał jej szczęścia, bo ją kocha.
    Pozdrawiam i weny :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Zostałaś nominowana do Liebster Award :) więcej na ten temat znajdziesz tutaj -> http://odnalezc-siebie-w-tobie.blogspot.com/p/libster-aword.html :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję,jutro znajdę troszkę czasu i odpowiem na pytania ❤️

      Usuń
  11. Twój blog został nominowany do Liebster Award więcej szczegółów na http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  12. Ile treści w tym z pozoru krótkim rozdziale. Szkoda, że rozmowa nie poszła w lepszym kierunku. Jaki byłby lepszy???
    Noelle chyba zbyt ostro zareagowała. Matthew chyba nie powiedział niczego aż tak oburzającego. Chciał dobrze.

    OdpowiedzUsuń