Chciałabym móc cofnąć czas.Chciałabym wiedzieć,że Twoim
jedynym wyborem była Rosja.Wtedy zrozumiałabym.Zdecydowałeś inaczej.Po
rozmowie w klubie pojawiłeś się w naszym mieszkaniu.Udawałam ,że śpię ,ale to
nic nie dało. Prawie zawsze wiedziałeś,że udaję.Szkoda,że nie potrafiłeś
tego zauważyć,gdy udawaliśmy,że jesteśmy szczęśliwi.
-Jesteś pewna?-siadasz na łóżku
-Jesteś pewna?-siadasz na łóżku
-Jestem-zapalam lampkę i spoglądam na Ciebie
Wiem,że nie tego oczekiwałeś.Zawsze byłeś przeciwnikiem
rozwodów.Zawsze lubiłeś wszystko naprawiać,wówczas gdy ja potrafiłam tylko
psuć.
-Kłamiesz.-kręcisz głową
-Kłamiesz.-kręcisz głową
-Nie potrafię już tego ciągnąć.Nienawidzę Cię za to,że
nic mi nie powiedziałeś.Nienawidzę Cię za to,że gdy powiedziałam o zdradzie,usłyszałam tylko głupie „rozumiem".Nie można tego zrozumieć,Matt.Powinieneś wykrzyczeć,że mnie nienawidzisz;że zmarnowałam Ci tyle lat życia.Nienawidzę Cię za to,że Twoja zdrada tak mnie zabolała.Nienawidzę Cię za to,że to Ty podjąłeś decyzję za nas oboje.–pozwalam sobie na brak hamulców
-Wciąż Cię kocham,rozumiesz?Nie potrafię Cię
przepraszać, bo musiałbym robić to całe życie.Gdybym od razu powiedział Ci o
Rosji,nie zdradziłabyś mnie.Zdążylibyśmy opuścić to błędne koło.To wszystko
moja wina.–szepczesz i znowu całujesz mnie w czoło
-Nie chcę,żeby nasze małżeństwo się skończyło.Dzieci,dom–pamiętasz o tym jeszcze? Nie pozwolę Ci odejść.Noelle,możesz szukać innej
miłości,ale to ja jestem tą właściwą, jedyną.Będę na Ciebie czekał,bo z
miłości się nie rezygnuje.Nigdy.–delikatnie muskasz wargami moje usta
Zastanawiam się tylko o czym tak naprawdę mówisz,przecież nasza miłość już dawno zniknęła.
♥
Nie wiem co napisać.Jestem ogromnie zaskoczona tak pozytywnym odzewem z Waszej strony.Dziękuję .
Przepraszam za czcionkę,ale pomimo wielu prób nie mogę jej ujednolicić.
Jeśli chciałybyście zadać jakieś pytania-zapraszam na https://ask.fm/lukrecja_
Przepraszam za czcionkę,ale pomimo wielu prób nie mogę jej ujednolicić.
Jeśli chciałybyście zadać jakieś pytania-zapraszam na https://ask.fm/lukrecja_
Wasza lukrecja.
Matt będzie walczył za nich oboje, to uczucie powróci będą żyć długo i szczęśliwue, a dom nad oceanem będzie!
OdpowiedzUsuńNo, tak to widzę :)
Pozdrawiam ;**
Mam dwie wersje epilogu,wciąż nie zdecydowałam:)
Usuńdziękuję,za Twoją obecność♥
Czytałam z pudełkiem lodów w ręku i łzami w oczach... Lody nie pomogły, rozdział wciąż smutny, boli. Ale to znaczy, że wzbudza emocji, a to jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńJakie "zniknęła"? Nie ma "zniknęła".
Brawo Matt! Walcz chłopie, trzymam kciuki.
Będzie dom i będą dzieci, będzie dobrze. Prawda...?
Pozdrawiam!
Mogę zdradzić,że kolejny rozdział będzie chyba najbardziej emocjonalny.Pisałam go z ogromnym trudem i łzami w oczach,za tydzień się o tym przekonacie:)
Usuńdziękuję za to,że jesteś ♥
Walcz Matt. Może jeszcze nie wszystko stracone.
OdpowiedzUsuńDziękuję za to,że jesteś ♥
UsuńJak to powiedziała moja koleżanka: Najpiękniejsza miłość to ta cholernie bolesna i okrutna, tylko o taką jest sens walczyć. Cała reszta to marne podróbki.
OdpowiedzUsuńZgadam się z nią w tej chwili. Oni się kochają, przynajmniej tak sądzę. Po prostu zbłądzili. Chętnie dowiem się co z nimi dalej. :)
Twoja koleżanka pięknie to ujęła.
UsuńDziękuję za Twoją obecność ♥
Kurczaczki... Zgadzam się z panem Idelanym, że to błędne koło! Ale teraz zbyt wiele się wydarzyło. Zbyt wiele zniszczyli, by mogli się bać, zbyt wiele błędów popełnili, by móc coś zmienić. Ale...
OdpowiedzUsuńCholera jasna,nie wierzę Noelle za grosz, że ich miłość to czas przeszły. Oni się kochają tylko nie umieją się odnaleźć :((
xoxo
ret.
Wciąż nie wybrałam czy Noelle oraz Matt odnajdą miłość. Dziękuję za to,że jesteś. ♥
UsuńCzy napiszesz jeszcze jakąś historię o Andersonie po zakończeniu tej? Rozdział super mam nadzieje że wrócą do siebie.
OdpowiedzUsuńMyślę,że tak. Anderson jest trudny do "pisania",ale pasuje do ojej kolejnej historii.Narazie mam w głowie tylko zarys, dlatego nie wiem kiedy opublikuję tę historię.
UsuńDziękuję za to,że jesteś♥
Tylko skąd Matt weźmie siły do walki za nich oboje?
OdpowiedzUsuńKurde, to takie smutne...
A moze to wszystko Noelle sobie wmówiła? Że jest nieszczęśliwa, a potem ta zdrada i to wszystko...
Depresja...
Każdemu czasem brakuje siły do walki.
UsuńDziękuję za Twoją obecność.♥
Ich relacje sa tak poplątane, że nic dziwnego, ze się w tym wszystkim pogubili. Jedna decyzja może uruchomić krąg kolejnych, które są fatalne w skutkach, tak jak u nich. Strasznie mi szkoda, zarówno Matta, jak i Noelle i podziwiam, ze wbrew wszystkiemu Anderson nie chce dać jej odejść i chce czekać. Naprawdę, szacun.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Dziękuję za to,że jesteś ♥
UsuńDawno nie chciało mi się płakać przy czytaniu, a tu jest tak, że inaczej nie można. Kochana, ja bym chciała mieć choć ciutkę tego talentu, który masz ty.
OdpowiedzUsuńja mam tylko nadzieję, że będą szczęśliwi. Nie ważne czy razem, czy osobno, ale niech będą.
Buziaki :)
ojejku ogromnie dziękuję za Twoje słowa.♥
UsuńKażdy Twój następny rozdział w tej historii jest lepszy od poprzedniego. Czytając ten, po prostu czułam jak do moich oczu napływają łzy. Te słowa są tak prawdziwe, tak realne. Idealnie opisujące rzeczywistość. Masz wielki talent do pisania, Kochana!;)
OdpowiedzUsuńJa mam tylko nadzieję, że nie rozstaną się tak na dobre, że będą potrafili się jakoś dogadać i to wszystko co było złe między nimi odejdzie w niepamięć i znów będą mogli być szczęśliwi. Wiem, że jednak zdrada to zdrada, ale dla prawdziwej miłości można zapomnieć o tym, czyż nie?;)
Z niecierpliwością czekam na kolejny!
Pozdrawiam serdecznie! ;*
Ogromnie dziękuję za to,że jesteś częścią mojej przygody z pisaniem.♥
UsuńOch... jej...
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest arcydziełem! ♥
To właśnie ten odcinek historii wiele nam wyjaśnia.
Nie dziwię się już naszej bohaterce. Skoro jej mąż na wieść o zdradzie odpowiedział suchym "rozumiem" to... Ja także zrozumiałabym, że już nie jestem dla niego ważna... Dlatego wcale nie dziwię się, że reaguje na jego czułości tak, jak reaguje. Bo skoro zdrada go nie dotknęła, skoro chce wyjechać do Rosji to... wcale nie jest między nimi kolorowo. :(
Ale te słowa, które wygłosiła Matt... Zmiękczyły mi serce. ♥ Myślę, że skoro nadal żywią do siebie uczucia, to powinni walczyć. :) Mam nadzieję, że uda im się odbudować to, co tyle lat tworzyli, a w jednej chwili runęło jak domek z kart. :)
Z niecierpliwością wyczekuję kolejnego rozdziału. ^^
Buziaki ;*
PS. Zapraszam na kolejne wspomnienie Michaela:
http://atak-wspomnien.blogspot.com/
ale także na początek nowej nieskocznej historii:
http://wlasny-skrawek-nieba.blogspot.com/ :)))
Ojejku,Kochana ogromnie dziękuję za tak piękne słowa. Zakończenia tej historii są dwa, leżą już napisane,ale wciąż nie wiem czy Noelle i Matt się odnajdą.
UsuńMatt kocha,ale wie ,że przyczynił się do tej zdrady,dlatego ma ogromne poczucie winy ; a Noelle jest zbyt uparta i zbyt zamknięta w swoim cierpieniu,co sprawia,że znalezienie tego uczucia jest naprawdę trudne.
Zaprosiłaś, więc jestem :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że nie czytam zbyt wielu historii o siatkarzach, ale u ciebie... jest genialnie! *.*
Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak piszesz. Wszystko wydaje się być takie prawdziwe, rzeczywiste, jakby widziało się to naprawdę. Momentami aż łzy cisną się do oczu. Ja nie wiem, jak ty to robisz, ale mogłabym czytać bez końca. Lecę nadrabiać zaległości! ^^
Buziaki :**
PS. Zapraszam także do siebie, jeśli masz ochotę :)
Ojejku,nawet nie wiem co powiedzieć.Dziękuję,dziękuję♥
UsuńAleż sprzeczne uczucia nimi targają. Noelle pała nienawiścią do faceta, który wciaż jeszcze jest jej mężem. On zaś nadal kocha żonę. Szaleństwo!
OdpowiedzUsuń